Wielka podróż południowoeuropejska

W tym roku zobaczyliśmy spory kawałek Europy. Z początkiem lipca wyjechaliśmy do Portugalii, przez Pireneje i Andorę. Po dwutygodniowym pobycie nad Atlantykiem ruszyliśmy do Ancony, po drodze zwiedzając Monako. Z Ancony prom zabrał nas do Patras. Na Peloponezie spędziliśmy cudowne dwa tygodnie. Podróż powrotna to również prom do Ancony, a potem przepiękna droga przez austriackie Alpy. Mnie niestety nie było dane wracać samochodem. Wraz z najmłodszym członkiem rodziny wróciłam z Peloponezu samolotem. Ostre zapalenie nerwu zębowego pokrzyżowało mi plany. Mąż i prawie Sześciolatka jeszcze jadą. A ja wspominam widoki i wrażenia. Nie było łatwo, nie ma się co oszukiwać. Zabawianie Dwudziestomiesięczniaka, który ma dość siedzenia w foteliku nie jest łatwe. Podróż z Portugalii do Grecji była jednak łatwiejsza, przemierzaliśmy ok 600 km dziennie (w drodze do Portugalii nawet 900 km) więc był czas na dłuższe przerwy. A ja, nie uwierzycie, byłam pierwszy raz we Włoszech i spełniłam marzenie wielu lat. Wprawdzie poza Anconą i wybrzeżem liguryjskim nie widziałam wiele ale te restauracje......:) Na pewno wrócę, do miast i do Toskanii.
A oto mapka naszej podróży (po kliknięciu na dolny link można ją powiększyć):


Größere Kartenansicht

Kommentare

Anonym hat gesagt…
zazdroszcze zrobienia takiej petli - to zupelnie co innego niz zwiedzanie kazdego kraju osobno!
dalla

Beliebte Posts