Jarmarki adwentowe
Mam wiele pomysłów na tematy postów, a akurat ostatnio cierpię (cóz za nowość!) na brak czasu i nawał zajęć. Chciałam jednak popełnić parę słów na temat adwentu i jarmarków adwentowych. Adwent w Niemczech to bardzo wazny i skwapliwie celebrowany czas. Juz przed pierwszą niedzielą adwentową ozdabiane są domy - w oknach mrugają światełka, na drzwiach wiszą gałązki, a na stole staje wieniec adwentowy. Bardzo często Niemcy sami taki wieniec wykonują. W pierwszą niedzielę (zwaną tu po prostu pierwszym adwentem) zapala się pierwszą z czterech świec. Wiele rodzin świętuje ten dzień wspólnie z dziadkami, krewnymi. Kazde szanujące miasto ma swój jarmark adwentowy. W Berlinie są ich setki, kazda dzielnica ma swój, a często osobne powstają w okolicach atrakcji turystycznych. Jarmarki są różne. Niektóre bardzo kiczowate, pełne krzykliwych kolorów, głośnych sprzedawców, loterii, karuzel, stoisk, na których oferowne jest badziwie i śmierdzących przypalonymi migdałami i olejem. Są też jarmarki spokojne, nastrojowe, na których sprzedawcy oferują głównie rękodzieło, własnoręcznie wyrabiane miody, dżemy itd. I mimo ze jestem przeciwniczką komercji to lubię wszystkie te jarmarki - bo są kolorowe, bo łączą ludzi, bo zmuszają do wyjścia z domu i tak bardzo cieszą dzieci.
Nieodłącznym elementem niemieckiego adwentu są ciasteczka - masowo wypiekane w domach właśnie w tym czasie, nie na święta. Piecze się zwykłe cisteczka maślane, wykrwane tak jak nasze pierniczki, ciasteczka waniliowe w kształcie półksięzycy, ciasteczka orzechowe i setki innych. Bardzo lubię tę tardycję - pieczemy juz teraz, gdy mamy czas, gdy nie gonią nas przygotowania wigilijne, gdy mozemy się tą czynnością rozkoszować.
Zachwycają mnie równiez samodzielnie robione kalendarze adwentowe - widziałam prawdziwe cudeńka! Tektura z mikroskopijnymi czekoladkami to najmniejsza linia oporu. Najpiękniejsze są kalendarze, kryjące codziennie inny prezencik. O dziwo moja Trzylatka zaskoczyła od razu, ze otwieramy tylko jedną kieszonkę dziennie.
Kommentare
Ale ale, chciałam właściwie coś z innej beczki. Czy już odbyła się premiera filmu wg "Buddenbrooków" Manna? Jak została przyjęta? Czekam i czekam, by kazać niemieckim znajomym kupić DVD... może widziałaś, czy warto?
Musimy na premierę jeszcze chwilkę poczekać.
Co do jarmarków, to owszem niektóre sa właśnie takie, jak piszesz. Mnei zaslepia miłość platoniczna. Mam jednak ochotę popełnić inna notkę o innym wymierze adwentu właśnie.