Nic nowego:)

Dni szybko mijają - nie nudzimy się nic a nic. Wczoraj byliśmy na naszej najbliższej plaży Monte Clerigo - Prawie Czterolatka była przeszczęśliwa. Nie wychodziła z oceanu, wspinała się po skałach i biegała w kałużach jakie tworzył odpływ. Jesienny ocean jest dość ciepły, więc korzystamy z kąpieli. Nasz basen też ciepły, przy wczorajszych 28 stopniach nawet ja się skusiłam:)
Im więcej leżę i faktycznie nie nie robię, tym lepiej się czuję. Noce niezmiennie ciężkie, ale na nie nie ma rady. Czasem jednak tylko odpoczywac się nie da, zresztą muszę oszczędzać książki, bo już czytam trzecią:)
Czekam na nadejście naszej paczki, najpewnie jutro, nadejdzie więcej roboty remontowo-urządzeniowej. Na razie M. walczy z nowym stołem i krzesłami - krzesła już gotowe i wyglądają pięknie.
Przesyłam mnóstwo portugalskiego słonka:)

Kommentare

Beliebte Posts