"Porgy and Bess" 6.07

W teatrze sezon letni, więc wybrałam się do Deutsche Oper na gościnny występ Cape Town Opera z operą Gershiwna, DuBose i Dorothy Heyward "Porgy and Bess". Pierwszy raz byłam w Deutsche Oper, straszącej trochę architektruą lat 60. Nie należy jednak zniechęcać się, bo akustyka i komfort słuchania muzyki są wspaniałe. Nad sceną wyśiwetlany był tekst opery w niemieckim tłumaczeniu, co ułatwiało jej odbiór. Choć przyznać trzeba, że wiele z utworów było mi już znanych, bo to evergreeny Gershwina. Co mnie zachwyciło? Kolorowa, pełna aktorów scena, żywiołowość Afrykańczyków, spontaniczność ich reakcji, mnogość rekwizytów. A co mi się nie podobało - niestety nierówna jakość wykonania. Nie wszyscy niestety śpiewali na równym poziomie choć było kilka wspaniałych wykonań, zwłaszcza Porgy. Orkiestra opery za to grała absolutnie świetnie. Bardzo chciałabym wybrać się do Deutsche Oper jeszcze raz, na "prawdziwą" operę.

Źródło: www.deutscheoperberlin.de

Kommentare

Beliebte Posts